18 gru 2017 Zdrowie, sport, styl życia 3324 razy

Świat idzie do przodu i rządzi się nowymi regułami. Reforma wkroczyła nie tylko do szkół. Lekarze też updatują stare zasady i mówią o nowych. Warto sprawdzić, co zmieniło się w temacie zdrowia i czy jest to tzw. dobra zmiana.

1. SKŁAD CIAŁA

Kiedyś: BMI poniżej 24

Teraz: WHR poniżej 0,9

Naukowcy z Univercity of Texax odkryli zdrowych „jak konie” facetów pracujących fizycznie według norm BMI wpada do kategorii „otyły”. Szkopuł w tym, że BMI, czyli indeks masy ciała, nie odróżnia czy masę stanowi głównie tłuszcz, czy mięśnie. Bardziej miarodajnym wskaźnikiem jest WHR (waist to hip ratio), czyli stosunek obwodu w pasie do obwodu w biodrach. Do tego badacze z Mayo Clinic po zbadaniu 15 tysięcy dorosłych, stwierdzili, że ryzyko śmierci w ciągu następnych 14 lat u ludzi z wysokim wskaźnikiem WHR jest dwa razy większe, niż u osób, które mają wysokie BMI.

CEL: Żeby obliczyć swoje WHR zmierz obwód w pasie na wysokości pępka i obwód bioder, w najszerszym ich miejscu. Następnie podziel pierwszą liczbę przez drugą. Wynik większy niż 0,9 będzie oznaczał, że masz za dużo tzw. tłuszczu trzewnego. Im jest go więcej, tym większe ryzyko, że dopadnie Cię nadciśnienie i cukrzyca. Aby się pozbyć tego balastu zacznij treningi interwałowe. To najlepszy sposób na obniżenie WHR i pozbycie się balastu.

2. ZDROWA POMPA

Kiedyś: Mniej tłuszczów nasyconych

Nowa zasada: 4 godziny pracy na stojąco

Tłuszcze nasycone zostały uznane za wroga publicznego numer 1. Już kilkadziesiąt lat temu naukowy przypisali im wywoływanie chorób serca. Te teorie upadły już jakiś czas temu, ale zła sława za tymi tłuszczami ciągnie się do dziś. Na pewno są niezbite dowody na to, że jest bezpośredni związek między chorobami układu krążenia, a siedzącym trybem życia. Tak więc jeśli większość życia upływa Ci w fotelu, na krześle albo kanapie, musisz liczyć się z przykrymi kardiologicznymi konsekwencjami. Badania dowiodły, że brak ruchu oznacza aż dwukrotnie większe ryzyko zgonu lub otyłości. Bądź czujny, zdaniem kanadyjskich naukowców (poparcie w postaci wyników badań) nawet codzienne treningi przy głównie siedzącym trybie dnia, nie wyprowadzają z grupy tzw. wysokiego ryzyka.

Działaj: Nie oznacza to, że musisz stać cały dzień, by Twoje cerce było zdrowe. W Australii przeprowadzono pewien eksperyment. Pracujący w biurze faceci z nadwagą, co pół godziny zmieniali pozycję z siedzącej na stojącą. W porównaniu do uczestników badania, którzy mogli siedzieć cały czas, ich poziom cukru we krwi zmniejszył się aż o 11 % !

3. UDAR MÓZGU

Kiedyś: Cholesterol poniżej 190 mg/dl

Nowa zasada: Trójglicerydy poniżej 150 mg / dl

Cholesterol całkowity jest przydatny przy ocenianiu ryzyka chorób wieńcowych. W przypadku udaru mózgu jego rola nie jest już tak duża, a trzeba wiedzieć, że to właśnie udar jest jednym z najczęstszych powodów śmierci u mężczyzn. Zespół pod kierownictwem dr. Borge Nordestgaard z Herlev Hospital w Danii pod lupę wziął grupę 14 tysięcy ludzi. Obserwowani byli przez 33 lata i na przestrzeni tych lat naukowcy odkryli, że u facetów z najwyższym poziomem trójglicerydów udar mózgu zdarzał się dwa razy częściej, niż u tych, którzy tłuszczów mieli mniej. Wysoki poziom trójglicerydów oznacza też większe ryzyko zawału serca. Dlatego warto co dwa, trzy lata wykonać tzw. panel lipidowy. Otrzymasz dzięki niemu też informacje o poziomie cholesterolu. Dla lekarza taki zestaw badań, będzie sporą dawką wiedzy, a jakiej kondycji jest Twój organizm.

Cel: Zajadanie się prostymi węglowodanami (na przykład talerz makaronu na obiad) potrafi solidnie podnieść poziom trójglicerydów w Twojej krwi. Dlatego warto wybrać makaron razowy i solidnie go przyprawić np. pieprzem, oregano, czosnkiem, a jak wolisz cynamonem. Jak twierdzą naukowcy z Penn State University już dodanie do potrawy 2 łyżeczek przypraw zawierających dużo przeciwutleniaczy zmniejsza poziom trójglicerydów. Jeśli nie przepadasz za ostrymi przyprawami, sięgnij po kieliszek czerwonego wina, ma podobną zawartość antyoksydantów.

4. WODA ZDROWIA DODA

Kiedyś: Pij 2 litrów dziennie

Teraz: Sikaj 5 x dziennie

Gdyby pozbawić mózg całej wody (czyli zrobić sobie wodę z mózgu), jego waga spadałaby mniej więcej o połowę. To odwadnianie dotyczy nie tylko mózgu, bo woda znajduje się w każdej prawie komórce ciała. Jeśli jest jej za mało, czyli dopadło Cię odwodnienie, Twoja wydolność mocno spada, jest wolniejszy, słabszy, senny, gorzej Ci się myśli. Dlatego do znudzenia przypominano: pij 2 litry wody codziennie albo będzie źle ! Tylko, że dla kogoś drobnej postury 2 litry to aż nadto, a dla stałego i wielkiego bywalca siłowni czy fana crossfitu to może być zdecydowanie za mało. Nie baw się więc w liczenie szklanek wody, lepiej policz wizyty w toalecie. Pij tyle, by 4-5 razy stanąć każdego dnia przy pisuarze. Twoje wizyty są rzadsze? Pij więcej. Jesteś w toalecie częściej niż 8 razy ? Warto sprawdzić poziom cukru, wielomocz może być objawem cukrzycy.

Cel: Jak donosi „Nutrition Reviews” bardzo intensywny trening potrafi wycisnąć z nas tyle potu, że masa ciała spada o 10 %. Planujesz niezły wycisk ? Wejdź na wagę przed i po treningu. Po intensywnym wysiłku wypij mniej więcej tyle wody, ile uważasz, że straciłeś. Tylko powoli, nie pij wszystkiego na raz.

5 UKŁAD ODPORNOŚCIOWY

Kiedyś: Witamina C to podstawa

Teraz: 5 przyjaciół odporności

Jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku pokutowało przekonanie, że dawka 1000 miligramów dziennie (tyle mniej więcej wit. C mają dwa litry świeżo wyciskanego soku z pomarańczy) chroni nas przed przeziębieniem, a nawet grypą. Okazuje się, że nie do końca. Naukowcy z Finlandii wzięli pod lupę około 11 tysięcy przypadków i doszli do wniosku, że witamina C nie chroni przed zakażeniem. Co w takim razie pomaga ustrzec się choroby ? Zdziwisz się. Uczeni z Univercity of North Carolina twierdzą, że ludzie, którzy mają paczkę zgranych przyjaciół, rzadziej cierpią na stany zapalne, a wiadomo, taki stan w organizmie to zaproszenie dla wirusów. Według innych badań przeciętny Europejczyk ma przeciętnie dwóch przyjaciół. Prof. Robin Dunbar z Oxfordu radzi, by tę liczbę zwiększyć do pięciu. Tak przyjacielska piątka uchroni Cię przed chorobą lepiej niż uderzeniowa dawka witamin.

6 DŁUGA LINIA ŻYCIA

Kiedyś: Na wyciągnięcie ręki

Obecnie: Mocny ucisk

Test elastyczności, który polega na tym, że w pozycji pochylonej z nogami wyprostowanymi powinno się dosięgnąć rękoma – palców stóp jest całkiem przydatny. Badania Japończyków potwierdziły, że ludzie, którzy są w stanie robić to ćwiczenie mają układ krążenia od tych, którzy taki test oblewają. Tyle, że taki test sprawdza się w przypadku osób po 40tce. Lepszym miernikiem kondycji jest, a więc też długości życia, jest test siły uścisku dłoni. Naukowcy przebadali 140 tysięcy osób i stwierdzili, że ci którzy mają mniej pary w dłoniach, są też w gorszej formie. Zbadani mężczyźni (od 35 do 70 lat), wyciskali średnio około 54 kg. Okazało się, że zmniejszenie siły ucisku o 5 kg wiązało się ze wzrostem ryzyka zawału o 7 %, udaru mózgu aż o 9 % , a śmierci z różnych przyczyn aż o 17 %. Jeśli chcesz przeprowadzić test uścisku zapytaj w siłowni o dynamometr albo kup go w internecie. Proste modele są do kupienia za kilkanaście złotych.

Cel: Jeśli myślisz, że wystarczy nie wypuszczać z dłoni gumowej piłeczki, to musimy cię zmartwić. W ten sposób życia sobie nie przedłużysz ale za to możesz obniżyć ciśnienie (patrz tekst poniżej). O żelazny uścisk i długie życie możesz zawalczysz inaczej: chwyć mocno gryf sztangi, drążek albo z równą siłą chwyć się kierownicy roweru i jedź przed siebie. Ruszaj się, ruchomy cel trudniej trafić, nawet gdy poluje na Ciebie Ponury Żniwiarz ( śmierć z kosą).

BEZ ZMIAN – CIŚNIENIE KRWI

Dawniej i dziś : Jeśli chodzi o ten czynnik zdrowia, nie zaszła żadna rewolucja. Tym bardziej warto pamiętać jakie są prawidłowe wartości.

Działanie: Nasze tętnice nie najlepiej sobie radzą w sytuacjach stresu. Gdy ciśnienie krwi gwałtownie rośnie, ścianki tętnic sztywnieją i robią się grubsze. Zmuszają w ten sposób serce do większego wysiłku. Idealne ciśnienie to 120/80 mmHg. Zapamiętaj tę wartość, bo jeśli ją przekroczysz ucierpi na tym nie tylko serce, ale cały Twój organizm. Nadciśnienie może spowodować uszkodzenie nerek (aż do całkowitego wyłączenia ich pracy), wzroku, potrafi wywołać udar mózgu i tzw. chromanie przestankowe (co chwilę trzeba się zatrzymywać, czekając aż ból minie).

Cel: Nadciśnienie łatwo przeoczyć, przynajmniej na początku. To schorzenie nie boli, dlatego warto ciśnienie regularnie mierzyć. To, że jest wysokie nie oznacza, że od razu konieczne są leki. Przede wszystkim warto je trwale obniżyć, zmieniając tryb życia. Najprostszą metodą jest wspomniana gumowa piłeczka. Jak donosi „European Review of Applied Physiology” rytmiczne ściskanie piłeczki prze 2 minuty, 4 razy dziennie, przez dwa miesiące obniża ciśnienie o 15 punktów. Tak więc czarujemy piłeczki, czarujemy – dajmy im niezły wycisk 🙂