DAA i Cynk
Prolaktyna i Testosteron
Jak wszystkim doskonale wiadomo, testosteron jest silnym sterydem anabolicznym sprzyjającym rozwojowi muskulatury. Praktycznie każdy atleta, a szczególnie paker czy też siłacz potrzebuje testosteronu tyle, że oficjalnie „nie może” go stosować gdyż zabraniają tego przepisy antydopingowe. Jak zawsze każdy główkuje aby również wzmocnić działanie aptecznego testosteronu i wówczas z pomocą przychodzi kwas d-asparginowy (DAA). Oczywiście nie ma róży bez kolców i właśnie temu środkowi przypisywane są również pewne negatywy, przede wszystkim chodzi o wzrost poziomu prolaktyny, właśnie w efekcie suplementacji DAA.
Prolaktyna jak wiemy współpracuje z estrogenami (żeńskimi hormonami płciowymi).
Wyżej wymienione estrogeny powstają z przekształcenia testosteronu, wzmagając ich negatywny wpływ na gruczoł sutkowy, co utrudnia facetom – w pierwszej kolejności – redukcję tłuszczu z okolic klatki piersiowej. Jak i z czym stosować DAA by wzmocnić jego wpływ na testosteron, pozbawiając go jednocześnie aktywności względem prolaktyny ?
DAA działa
Naukowcy nie mają żadnych wątpliwości, że DAA podnosi poziom testosteronu. Najwyższa koncentracja kwasu D-asparginowego dostrzegana jest w mózgu i jego tzw. strukturach neuroendokrynnych – podwzgórzu i przysadce mózgowej – produkujących i wydzielających rozmaite ciała hormonalne. Chodzi tutaj o np. hormon luteinizujący (LH), pobudzający produkcję testosteronu w jądrach, czy też hormon wzrostu (GH), pobudzający w wątrobie i mięśniach produkcję insulinopodobnego czynnika wzrostu typu I (IGF-1), który jest silnym anabolikiem i stymulatorem rozwoju muskulatury. I faktycznie tak jest, DAA pobudza uwalnianie z przysadki mózgowej LH i GH, ale również, niestety, prolaktyny.
Równie wysokie stężenie DAA odnotowano w obwodowych gruczołach wewnętrznego wydzielania, a w szczególności – w męskich gonadach produkujących testosteron – w jądrach. W strukturach tych stwierdzono jednocześnie wysoką aktywność racemazy asparaginowej – enzymu katalizującego reakcję racemizacji, która sprzyja przekształcaniu formy „L” w formę „D” kwasu asparaginowego. Najprawdopodobniej największe ilości DAA pozyskują więc nasze tkanki, przekształcając zwyczajny kwas L-asparginowy, który dociera do nich z układu trawiennego, gdzie jest pobierany z białek pokarmowych.
Do tanek dostaje się jednak z układu trawiennego również gotowy DAA. Pożyteczne bakterie fermentacji mlekowej zasiedlające nasz przewód pokarmowy są bowiem zaopatrzone w racemazę i przekształcają kwas L w D – asparginowy. Pewna ilość DAA występuj również w produktach spożywczych np. w wyrobach mleczarskich wytwarzanych z udziałem fermentacji mlekowej. Aminokwas ten jest też naturalnym składnikiem tkanek zwierzęcych i roślinnych, więc pobieramy go spożywając np. mięso czy warzywa. Również obróbka termiczna pożywienia zwiększa koncentrację DAA, gdyż katalizuje przekształcenia form „L” w formy „D” aminokwasów.
Teraz DAA albo oddziałuje samodzielnie w wymienionych tkankach, albo zmienia się (przy udziale metioniny) w jeszcze aktywniejszy aminokwas – kwas N-metylo-D-asparginowy (NMDA). Aminokwasy te pełnią funkcję molekuł sygnałowych – neuroprzekaźników i hormonów, a działają za pośrednictwem specjalnych receptorów i wtórnych przekaźników informacji, takich jak jony wapnia i cykliczne nukleotydy. Ich aktywność reguluje produkcję wielu ważnych hormonów, w tym hormonów anabolicznych, rozwijających muskulaturę, a w szczególności produkcję testosteronu.
I właśnie z tego powodu jak dowodzą badania, podawanie DAA skutkuje wysokim wzrostem tego hormonu. Zapewne właśnie z uwagi na tę szczególną role DAA w regulacji hormonalnego eksperymentu z jego zastosowaniem (w formie molekuły podstawowej lub metylowanej – NMDA), czy to u zwierząt, czy ludzi – dawały szczególnie obiecujące rezultaty, żywo i dobitnie przemawiające do wyobraźni sportowców. W kilku badaniach na zwierzętach i izolowanych komórkach jąder dowiedziono ewidentnego, dodatniego wpływu DAA na produkcję testosteronu. Podczas badania naukowiec zauważył, że DAA zwiększa liczbę receptorów androgenowych, a obniża – estrogenowych, czyli że teoretycznie zwiększa wrażliwość tkanek na androgeny (testosteron i steryd anaboliczny), a obniża – na estrogeny. Jednak najbardziej nas interesują badania z udziałem ochotników, a rezultaty tychże doświadczeń wyglądają mniej więcej następująco:
– 15 % wzrost poziomu testosteronu w szóstym i 42 % w dwunastym dniu suplementacji,
– bezpłodni mężczyźni przyjmując 2,66 g DAA przez okres 90 dni, uzyskali wzrost poziomu testosteronu od 30 % do 60 %,
– podawanie 3 g DAA przez okres 28 dni doprowadziło w porównaniu z placebo, do 25 % przyrostu w wyciskaniu siły na ławie, 53 % przyrostu siły w wyciskaniu ciężaru nogami, 273 % wzrostu poziomu całkowitego i 104 % wzrostu poziomu wolnego (najaktywniejszego) testosteronu,
– podawanie 1,78 g NMDA przez okres 28 dni doprowadziło w porównaniu placebo, do 126 % wzrostu poziomu wolnego testosteronu, 17 % spadku poziomu estradiolu i 177 % spadku poziomu katabolicznego, szkodzącego mięśniom, kortyzolu.
Nie odnotowano różnic na korzyść NMDA w odziaływaniu na całkowity testosteron, natomiast związek ten, w porównaniu z placebo, utrzymywał na nieco wyższym poziomie (8,5 %) stężenie prolaktyny.
Bloker prolaktyna
Widzimy sami, że ten pobudzający wpływa DAA na wydzielanie prolaktyn jest trochę mitologizowany. Fakt aktywacji przysadki do uwalniania prolaktyny nie przekłada się bowiem dokładnie, jak wynika z powyżej omówionego badania, na znaczny wzrost poziomu tego hormonu we krwi trenujących siłowo pakerów. Niemniej tak na wszelki wypadek warto mieć na uwadze włączenie jakiegoś z prostych blokerów prolaktyny do programu suplementacyjnego opartego na DAA. Na prolaktynę działa kilka prostych suplementów, na przykład witamina B6 i witamina E. Do grona popularnych suplementów blokujących prolaktynę możemy zaliczyć też cynk, którego podawanie mężczyznom prowadzi do 62 % spadku poziomu tego hormonu we krwi. Mało tego, znaczenie cynku dla organizmu trenującego siłowo pakera wykracza daleko poza zjawisko blokowania prolaktyny.
Aktywność wielu hormonów uzależniona jest od tak zwanych wtórnych przekaźników informacji, które rozprzestrzeniają sygnały hormonalne we wnętrzu komórek. Funkcję wtórnych przekaźników pełnią zasadniczo rozmaite cząsteczki organiczne, chociaż mamy tu pewien wyjątek – wapń przenoszący m.in. sygnały płynące od testosteronu. Do tej pory znaliśmy tylko ten jeden pierwiastek chemiczny pełniący funkcję wtórnego przekaźnika informacji hormonalnej, potem dołączył do niego cynk. Ponieważ to właśnie on rozprzestrzenia sygnały hormonalne nadawane przez testosteron.
Wygląda to w ten sposób, że testosteron wiąże i aktywuje kanały jonowe na powierzchni błon komórkowych, które transportują cynk do wnętrza komórek. Ponadto wiadomo, że zależne od testosteronu kanały cynkowe (ZIP-9) występują w prostacie i gruczole piersiowym. Czy zatem znajdujemy je również w tkance mięśniowej ? Włókna mięśniowe zaopatrzone są w inne kanały cynkowe (ZIP-7), współpracujące w przenoszeniu sygnałów od dwóch niezwykle silnych hormonów anabolicznych: insuliny i IGF-1.
Naukowcy ustali, że cynk wzmacnia produkcję receptorów tych hormonów oraz niezbędnych do ich aktywacji białek substratu receptora insulinowego (IRS), jak również aktywuje szlak sygnałowy biegnący poprzez kinazę Akt, która jest odpowiedzialna za pobieranie przez mięśnie glukozy, oraz pobudza za pośrednictwem kinazy mTOR, anabolizm białek mięśniowych. Ponadto uczestniczy również w produkcji peptydów insuliny i IGF-1. Tu warto jeszcze dodać, że cynk tworzy tzw. „palce cynkowe” – białka przenoszące anaboliczne sygnały od testosteronu do materiału genetycznego, co skutkuje pobudzeniem genów do produkcji tkanek mięśniowych i w dużej mierze odpowiada za wzrost w odziaływanie tego hormonu na mięśnie.
DAA z czym łączyć ?
Po dość zaskakującym zestawieniu DAA z ekstraktami z kozieradki i buzdyganka (tribulusa) możemy spodziewać się synergizmu . Dlaczego ?
Głównymi składnikami aktywnymi obu tych ziółek są steroidy roślinne z grupy furostanoli. A w badaniach naukowych udowodniono, że roślinne furostanole to sterydy anaboliczne zbliżone budową i siłą działania na mięśnie do testosteronu. Suplementacja kozieradki lub buzdyganka prowadzi do wzrostu poziomu testosteronu, jak również poprawy masy i siły mięśni, odnotowano również spadek poziomu kortyzolu i trenujących na siłowni mężczyzn przyjmujących właśnie ekstrakt z kozieradki.
Podsumowując w badaniach zauważono, wzrost poziomu testosteronu u ochotników, gdzie dobowe dawki DAA wynosiły ok 3 gramów. W drugiej kolejności trzeba zauważyć, iż największy wzrost poziomu testosteronu obserwowano 28 – go dnia, czyli po około miesiącu suplementacji DAA. Wniosek z tego prosty – najlepiej przyjmować ok. 3 g przez miesiąc, a następnie zrobić kilkudniową przerwę. Kilka dni zapewne wystarczy aby organizm błyskawicznie oczyścił się z DAA i już po trzech dniach od odstawienia tego środka dysponuje jedynie o 22 % wyższym poziomem testosteronu.